NIEBO DO WYNAJĘCIA

W ostatni weekend sierpnia 2014 odbył się kolejny już zlot astronomiczny AstroShow. To już czwarte takie wydarzenie, które spędziliśmy jak zwykle w wyjątkowym towarzystwie! Tym razem impreza organizowana przez firmę Delta Optical odbyła się w Piaskach koło Rucianego-Nidy, w pięknym ośrodku „Mazurski Raj”, położonym nad brzegiem jeziora Bełdany. Impreza była wyjątkowo udana, ale jak mogło się nie udać, skoro piękną pogodę zamówiliśmy już dawno :)



Pierwsi goście pojawili się na miejscu wczesnym popołudniem w czwartek 28 sierpnia.



Oficjalne rozpoczęcie zlotu odbyło się na wykładowej sali w ośrodku, gdzie wszystkich zgromadzonych przywitała Honorata Matosek. Następnie zaprezentowano plan zlotu, po czym koledzy z działu mikroskopowego przedstawili program tegorocznej Letniej Szkoły Mikroskopii Optycznej. Po oficjalnym powitaniu zaprezentowano kilka nowości z oferty Delta Optical. Odbyła się również premiera 18-calowego teleskopu na montażu Dobsona. Jest to największy teleskop Sky-Watchera wszech czasów, w dodatku pierwszy, premierowy egzemplarz w całej Europie!





W czwartek na uczestników zlotu czekała kolacja grillowa zorganizowana na brzegu jeziora. W międzyczasie pracownicy Delta Optical przygotowali sprzęt do pierwszych obserwacji.



Noc z czwartku na piątek okazała się być najbardziej pogodną i wartościową nocą zlotu. Warunki obserwacyjne były tak doskonałe, jak 2 lata wcześniej na AstroShow w Krzyżach.



Podczas pierwszej nocy skupiliśmy się głównie na obiektach mgławicowych. W obserwacjach nie przeszkadzał Księżyc, nie były też widoczne jasne planety, które mogłyby być celem obserwacji w większych powiększeniach. Astronomowie prowadzący pokaz sięgali do obiektów bardzo słabych i odległych, znaczna apertura stojącego na placu sprzętu pozwoliła wyjść poza standardowe obiekty, a w tych najbardziej znanych i najpopularniejszych (M13, M31, M81, M82, M57) widoczne były szczegóły nieznane wcześniej większości obserwatorów. Najbardziej wytrwali uczestnicy opuścili plac tuż przed świtem.

W piątek na wszystkich czekało pyszne śniadanie. Należy zaznaczyć, że kuchnia spisywała się znakomicie, a obsługa ośrodka była wyjątkowo profesjonalna i w niespotykany sposób sympatyczna.

Po śniadaniu, o godzinie 10, rozpoczął się pokaz doświadczeń prowadzony przez znakomitego popularyzatora nauki, Wiktora Niedzickiego – twórcy znanego telewizyjnego programu „Laboratorium”. Był to prawdopodobnie jeden z najbardziej fascynujących pokazów, jakie odbyły się kiedykolwiek na AstroShow. Doświadczenia prezentowane przez Pana Wiktora w niesamowity sposób zahipnotyzowały uczestników zajęć.







O godzinie 11:30 Paweł Janowski z Instytutu Fizyki Jądrowej wygłosił prezentację dotyczącą źródeł naturalnego promieniowania. Przekonaliśmy się, że promieniowanie jądrowe jest naturalną częścią naszej rzeczywistości. Mogliśmy zobaczyć, jak za pomocą niestabilnych pierwiastków dokonuje się datowania, oraz - wykorzystując tą metodę - jak wygląda szacowanie wieku Ziemi, ile mamy w sobie promieniotwórczości i ile codziennie zjadamy promieniotwórczych pierwiastków. Po prezentacjach odbył się krótki quiz astronomiczny, którego rozstrzygnięcie nastąpiło w niedzielę.



W trakcie wykładów, na molo nad jeziorem, odbywał się pokaz Słońca przy użyciu teleskopu Lunt LS60, zawieszonym na montażu HEQ5. Aktywność słoneczna dopisywała, doliczono się kilkunastu protuberancji i wielu innych szczegółów na tarczy naszej gwiazdy dziennej. Przed obiadem, w tym samym miejscu, przeprowadzono pokaz lornetek i lunet krajobrazowych. Każdy mógł popatrzeć przez różnego rodzaju sprzęt.





Po obiedzie wiceprezes PTMA, Janusz Wiland, wygłosił obszerną prezentację o szeroko pojętych obserwacjach astronomicznych i astrofotografii, między innymi z użyciem Fastrona.



Po kolacji odbyły się warsztaty astronomiczne prowadzone przez Marcina Cikałę, kierownika obserwatorium na górze Lubomir. Zaprezentował on podstawy obserwacji astronomicznych, budowę i sposób składania teleskopów astronomicznych – były to swego rodzaju praktyczne ćwiczenia dla wszystkich chętnych. Pogoda tej nocy niestety nie dopisała, na niebie wisiały chmury wysokie, podobnie jak przed rokiem, kiedy to dało się z trudem zauważyć tylko najjaśniejsze gwiazdy. W zupełnych ciemnościach panujących nad jeziorem przeprowadzono pokaz noktowizorów. Ogromnym zaskoczeniem były ryby doskonale widoczne za pomocą noktowizorów.

Sobotni, dość pochmurny poranek rozpoczął się od pokazu łazika marsjańskiego zbudowanego przez grupę konstruktorów z Politechniki Warszawskiej. Na sali wykładowej studenci-konstruktorzy przedstawili prezentację o powstaniu łazika i udziale w konkursie URC, a następnie na zewnętrz mogliśmy zobaczyć jak łazik radzi sobie w terenie.







O godzinie 13 niebo nieco się rozpogodziło, przygotowano więc ponownie sprzęt do obserwacji Słońca. Niestety tym razem niewiele udało się zobaczyć.

Na sali wykładowej, tak jak dzień wcześniej, trwały prezentacje. Profesor Maciej Mikołajewski, przedstawił prelekcję pt. „Oszustwo klimatyczne”, która doskonale tłumaczyła zależność efektu cieplarnianego od aktywności słonecznej. Następnie Robert Szaj, z fundacji Nicolaus Copernicus, uczył zgromadzonych, w jaki sposób zdobywać fundusze na rozwój lokalnych inicjatyw astronomicznych.



Po obiedzie odbyły się warsztaty astrofotograficzne prowadzone przez Jerzego Kruga. Uczestnicy warsztatów w ciągu 2,5 godziny zapewne zdążyli zgłodnieć i o godzinie 19 nad ośrodkiem rozchodził się już zapach pieczonego na grillu mięsa. Oczywiście oprócz grilla była możliwość skosztowania pysznych sałatek, zup i warzyw na ciepło. Kolacja w plenerze była elementem odprężenia i integracji dla zgromadzonych na AstroShow gości.



Wieczór nie zapowiadał się na wystarczająco pogodny, w związku z tym dla chętnych zorganizowano kolejną prezentację na sali wykładowej. Tym razem prof. Maciej Mikołajewski opowiedział o najmniejszych cząstkach z Modelu Standardowego - neutrinach oraz o procesach ewolucji gwiazd, głównych źródeł powstawania tych cząstek w kosmosie. W trakcie wykładu niebo rozpogodziło się i w ekspresowym tempie ekipa Delta Optical przygotowała sprzęt do obserwacji, nie oszczędzając też największego, 18-calowego teleskopu Dobsona.



Należy podkreślić, że na ostatnią noc zlotu przybyli dodatkowi goście – był to tzw. dzień otwarty, tradycyjnie już organizowany od początku istnienia AstroShow. Pamiętając o naszych gościach wystawiliśmy wszelki sprzęt, choć niestety nie było nam dane zbyt długo prowadzić obserwacji. Po rozpogodzeniu błyskawicznie podniosła się mgła, która w ciągu godziny całkowicie uniemożliwiła podglądanie nieba. Na wszelki wypadek na placu pozostał 11-calowy Schmidt-Cassegrain. Było to, jak się okazało, dość dobre posunięcie, gdyż około północy znów pokazało się niebo. Choć dalekie od ideału, jednak znów nadawało się do obserwacji, które tym razem potrwały kolejne dwie godziny, aż do momentu, gdy z korektora i okularów dosłownie zaczynała już kapać woda skraplająca się z wilgotnego powietrza.

Zlot zakończył się w niedzielę o godzinie 10 na sali wykładowej. Przedstawiono pokaz zdjęć, na których mogliśmy zobaczyć to, co działo się na tegorocznym AstroShow. Rozstrzygnięto quiz astronomiczny, konkurs na najlepsze zdjęcie astronomiczne oraz konkursy dla dzieci. Uczestników pożegnała kierująca firmą Delta Optical Honorata Matosek.



W naszym odczuciu, to jeden z najlepszych zlotów AstroShow jakie dotąd się odbyły. Jednakże, by nie być nieskromnym – czekamy na wszelkie uwagi i sugestie od naszych gości, studiujemy wypełnione ankiety, aby kolejne zloty były jeszcze lepsze. Jednocześnie nie możemy doczekać się kolejnego spotkania na V Zlocie Astronomicznym AstroShow 2015!

Do zobaczenia za rok!